Instagram @marrlena1

niedziela, 8 września 2013

Jakoś leci


No więc tak ostatnią noc spędziłam u Cichutkiej. Jeszcze wcześniej spotkałyśmy się ze znajomą z gimnazjum, trochę szkoda, że nie byłyśmy z nią same, ale no to już inna kwestia ;) Nocka oczywiście spoko, pogadałyśmy sobie i od razu zrobiło mi się trochę lżej na duszy. Rano wróciłam na chwilę do domu i poszłam do kościoła ;D Prawie tam zasnęłam...  :P

Reszta dnia była ciut kiepska, nie miałam konkretnego zajęcia, trochę ogarnęłam się do szkoły, trochę posiedziałam, ale mimo weekendu włączyło mi się myślenie o szkole a więc kiepsko!
Dzisiejszy wieczór zapowiada się przeciętnie. Może w końcu obejrzę do końca odcinek plotkary, który zaczęłam oglądać baardzo dawno temu.

Trochę obawiam się jutrzejszego dnia, bo mam aż dwie lekcje polskiego, a jak na razie nowa nauczycielka wydaje się ... wymagająca.
W każdym razie nie to najbardziej mnie przygnębia... Ale o tym co najbardziej przygnębia nie warto mówić!
Powinnam mieć na to wszystko wyjebane, ale jednak nie do końca tak potrafię ;p

Żeby nie było, że jestem totalną pesymistką to w dalszym ciągu uważam, że będzie dobrze! Bo jak ma być? :D To teraz niezła nutka:




Xoxo M :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz