Wieczór filmowy, który odbył się w słowaku był po prostu
boski :D
Pierwszy film "obecność" wszyscy przerażeni :D i
uwaga... ja raczej nie boję się na horrorach, ale tym razem nawet ja się w
pewnym momencie trochę wystraszyłam ;p bardzo fajny film, warto zobaczyć. Potem
w przerwie między filmami usłyszałam najlepszy komplement ever hahaha "ale
ty masz ładny rozstaw oczu" <3 no nie ma piękniejszego komplentu :D
Jako drugi film puścili najpierw coś z lektorem z ivony.. no masarka ;p ale
wyłączyli to szybko i puścili normalne tylko, że na drugim filmie ja z koleżankami,
szczególnie Cichą :D maiałam taką bekę że się nie dało! hahaha co my tam nie
robiłyśmy... masowałyśmy sobie zęby, szukałyśmy pod ławką kolegi który był na
pierwszym filmie a potem zaginął, urodziłam dziecko, a ten zaginiony kolega je
porwał... lałyśmy się tuskiem (sokiem kaktusowym hahha kaktus- tusk) i wiele
więcej :D ogółem taka beka że wszyscy wiedzieli gdzie siedzimy... :D Konkurs na
najlepsze przebranie wygrała dziewczyna ode mnie z klasy, która na następny
dzień zrobiła mi ten oto piękny przedstawiony wyżej makijaż bo na następny
dzień jedna osoba z klasy musiała się przebrać... no to ja się poświęciłam! :D
Konkurs na dynię oczywiście też wygrała moja klasa! <3
W Mohito było bosko ... zbiorowa orgia normalnie! hahaha tam
to się dopiero działo i uwaga! pamiętam niektórych kolegów i nawet mam z nimi
kontakt ;) szalona ja hahah :D Świetna impreza była mimo tego, że są
obrażenia... siniaki... i wielki ogromny odcisk i zakwasy nawet ;o Ale takie
wspomnienia boskie <3
Potem Cicha u mnie nocowała więc też było śmiesznie, do domu
wróciła dopiero po 13 :D bo jeszcze poszłyśmy do kościoła a po kościele z Koką
przyszły do mnie na kawkę :D
Oby więcej takich imprez! :D
Polecam: Boney M- one way ticket <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz